sobota, 3 stycznia 2015

ROZDZIAL 11



Ważna Notka pod rozdziałem  
Obudziłam się rano i zobaczyłam Niall'a stojącego nad szkatułką w której jest , przepraszam była broń.
-O już wstałaś -uśmiechnął się blado.
-Coś się stało -spytałam zachrypłym głosem.
-Zginęła mi broń ...-popatrzył na mnie.
-Jaka broń -Popatrzyłam na niego.
-Kochanie... nie udawaj ze nie wierz .. przecież ty tylko byłaś w tym pokoju. -Uśmiechnął sie debilnie.
-Ja ...nie nie wie  nic o żadnej broni- Udałam obrażoną.
-Kochanie spokojnie ... nic ci nie zrobię- Strzelił pedofilski uśmieszek.-Tylko powiedz gdzie ona jest-wysyczał przez zęby.
-Ale ja do chuja nie wiem gdzie ona jest.-krzyknęłam oburzona.
*Ta została u  mnie w mieszkaniu.. genialnie*
-Zmień ton suko ... Koniec tematu idziemy -Powiedział biorąc mnie za rekę.
-Ale ... ale gdzie- popatrzyłam na niego
-Idziemy pod prysznic -uśmiechnął się i złożył usta w dziubek czekając na calusa.
Nie dałam mu go.
-Ej ,...-oburzyl sie-To chociaz w policzek-dodal.
-No ok -zblizylam do niego usta a on w tej samej chwili odwrocil glowe i pocalowalam go usta ... odskoczylam szybko.
-Spokojnie , ja  nie gryze-zasmial sie i poprowadzil do lazienki.
-Nie byłabym tego taka pewna-szepnęłam do siebie 
-Ej!-oburzył się wyglądał tak słodko nie Nicki ogarnij się 
-No co-uśmiechnęłam się niewinnie 
-Nic-uśmiechnął się do mnie i wprowadził mnie do łazienki 
Zaczął mnie rozbierać a następnie wsadził do kabiny prysznicowej
-Dlaczego nie pozwolisz mi odejść-szepnęłam cicho patrząc na moje nogi 
-Bo należysz do mnie,czy Ci się to podoba czy nie!-warknął i popchnął mnie mocno na szybę od kabiny w moich oczach pojawiły się łzy
-Nie jestem twoja,nie jestem niczyja a wiesz dlaczego bo jestem człowiekiem nie rzeczą!-krzyknęłam i zaczęłam uderzać w jego klatkę piersiową po czym się zsunęłam i zaniosłam się głośnym płaczem.Kucnął przede mną i pocałował mnie 
-Już shh,jeżeli będziesz grzeczna i posłuszna to będzie Ci dobrze okey?-zapytał dotykając mojego policzka
-Tak-szepnęłam skończyliśmy prysznic,owinął mnie ręcznikiem,i wyszedł a po chwili wrócił z bielizną i ciuchami 
-Proszę ubierz się i zejdź na dół,musimy pojechać do miasta załatwić parę spraw-powiedział i wyszedł 
I codziennie to samo: szkoła, dom, nauka
Ubrałam się i zeszłam na dół,Niall siedział przy stole i rozmawiał przez telefon,poklepał swoje kolana,dlatego dla mojego bezpieczeństwa usiadła,skończył rozmawiać.Zaczął mnie karmić naleśnikami a następnie poszliśmy do jego auta...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie po długiej nawet za długiej przerwie
Mamy rozdział 11!!
Rozdział pisany pół na pół z Moniką,za bardzo nie ma czasu ona na pisanie,a ja cóż śmiało przyznaję,że zapomniałam o tym blogu,bo w moim życiu wiele się dzieje,no ale cóż 
Mam nadzieję,że nikt nie jest bardzo zły i nie idzie z widłami ani z niczym do nas :D
No to tak:Monika ma dużo nauki i w ogóle,więc nie miejcie do niej pretensji,że rozdziału nie było od września.Postaram się to nadrobić
CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz